Wydawałoby się, że taka postać musi być również szeroko znana w Polsce. A tymczasem tak nie jest - zresztą możecie sprawdzić, zadając znajomym proste pytanie "czy wiesz, kim był Kazimierz Pułaski?". :)
Jego życie można podzielić na dwa odrębne etapy, stąd też i notkę na jego temat postanowiłem podzielić na dwie części. W pierwszej wspomnę o jego dokonaniach w Polsce w trudnym okresie przedrozbiorowym. W drugiej - o życiu na emigracji.
Warto wiedzieć, że osoba Kazimierza Pułaskiego była inspiracją dla Henryka Sienkiewicza, który czerpał z cech polskiego generała tworząc postać pana Wołodyjowskiego i w ogóle pisząc Trylogię.
Aby zrozumieć jego postawę w Polsce, trzeba wiedzieć, w jakich żył czasach. A te były dla Polaków ciężkie i skończyły się rozbiorami. Zaczęło się od stopniowego, coraz mocniejszego uzależniania się Rzeczypospolitej od Rosji Katarzyny II. Zależność ta wywołała sprzeciw szlachty. Jej konserwatywna część wystąpiła w lutym 1768 roku przeciw królowi i Rosji, zawiązując konfederację w Barze na Ukrainie. Na jej czele stał ojciec Kazimierza, Józef, który był jednym z najwybitniejszych ówcześnie prawników w kraju. Konfederaci tworzyli oddziały partyzanckie i mimo niemałej liczby zaangażowanych osób nie byli dobrze wyszkoleni, przegrywali więc kolejne potyczki z regularną armią rosyjską. Nie obyło się jednak bez sukcesów, te natomiast odnosił Kazimierz Pułaski. Właśnie wtedy zaczął on zdobywać coraz szersze uznanie.
Na szczególną uwagę zasługuje tu zdobycie i obrona Jasnej Góry (na obrazie poniżej Pułaski pod Jasną Górą - autorstwa Józefa Chełmońskiego). Klasztor ten znany jest bowiem nie tylko z oblężenia w trakcie szwedzkiego potopu.

Pułaski zdobywał sławę, wiadomości o nim rozchodziły się nie tylko po całym kraju, ale i w Europie. Ciekawostką jest fakt, że list wspierający go napisał do niego sam J. J. Rousseau. Bohater tej notki był człowiekiem pewnym siebie, butnym, o czym może świadczyć m.in. to, że hetman Branicki - po nieudanych próbach pogodzenia konfederatów z królem - określił go w swoim dzienniku jako "młodego zarozumialca".
Zanim Pułaski podjął się obrony Jasnej Góry, po przegranej potyczce w Berdyczowie trafił do niewoli. Więzionemu dowódcy Mikołaj Repnin, rosyjski ambasador w Rzeczypospolitej, zaproponował wolność, jeśli wróci do konfederatów i przekaże im propozycję zaprzestania walk i rozwiązanie konfederacji w zamian za łaskę. Pułaski bez chwili zawahania propozycję przyjął, podpisał pismo potępiające konfederację i wyrzekł się dalszego w niej udziału. Później, będąc już na wolności, mówił: słowo dane nieprzyjacielowi można złamać.
Moment, który zadecydował o wyjeździe na emigrację, to nieudana próba porwania króla Stanisława Augusta Poniatowskiego. Pułaski zgodził się na to, by króla pojmać i doprowadzić do jego rezygnacji z korony,

Prasa krajowa i zagraniczna jednoznacznie wystąpiła przeciwko próbie królobójstwa, o które konfederację oskarżono. Konfederaci stracili poparcie, a na Pułaskiego spadały najcięższe zarzuty. Rozpisywano się o okrucieństwach, jakich rzekomo Kazimierz chciał się dopuścić na królu. Wielu ludzi odwróciło się od niego. Sam Pułaski próbował się bronić, pisał m.in.: przypisywane mi intencje zamachu na króla są wstrętnym oszczerstwem, pozbawionym wszelkiej podstawy wymysłem, zrodzonym pod ciężarem wyrzutów sumienia. Myślę, że wszyscy nie raz widzieliśmy, jak w dzisiejszych czasach media łatwo potrafią zmanipulować opinię publiczną, nie inaczej było, jak widać, w XVIII wieku.
Pułaskiemu, jako "niedoszłemu królobójcy", groziła śmierć. Został więc zmuszony do ucieczki z kraju. 31 maja 1772 roku opuścił Rzeczpospolitą przebrany za kupca. Nigdy nie powrócił już do ukochanej ojczyzny. Konfederacja barska została stłumiona, doszło do I rozbioru Rzeczypospolitej. O losach generała na emigracji i bohaterskich walkach w Stanach Zjednoczonych napiszę w II części notki za jakiś czas.
BK
1 komentarze:
Jestem dumny ze swojego pradziadka, którego jestem spadkobiercą bez spadku w prostej linii, jako ze rząd amerykański wystosował pismo do członków rodu, że pieniądze ze spadku zostały rozparcelowane na wojnę wietnamską i dofinansowanie Solidarności Polskiej, która mnie prześladowanemu w stanie wojennym nie dopomogła.
Prześlij komentarz