sobota, 30 lipca 2011

Odnowiciel

sobota, 30 lipca 2011
Na chwilę przenosimy się do okresu dawniejszego od dotychczas opisywanych. Do "mrocznych i okrutnych" czasów średniowiecznych. Gdy niedawno zorganizowano plebiscyt na najwybitniejszego polskiego władcę, w czołówce znaleźli się Kazimierz Wielki, Mieszko I, Jan III Sobieski oraz Władysław Jagiełło. Zapewne każdy z nas, gdyby zadano mu takie pytanie, m.in. kogoś z tej trójki by wymienił. Nie przeczę, że były to postacie wybitne i zasłużone. Chciałbym jednak przypomnieć (w końcu taka jest rola tego bloga) o innym polskim władcy, który pozostaje mało znany - niesłusznie! Przedstawiam Czytelnikom Kazimierza I, zwanego nie bez przyczyny Odnowicielem.

Był on synem Mieszka II, a więc wnukiem Bolesława Chrobrego i prawnukiem Mieszka I. Choć nie doczekał się tak jak jego dwóch poprzedników korony, w trudnych czasach zrobił i tak więcej, niż można było od niego oczekiwać. Przede wszystkim musimy być świadomi sytuacji, w jakiej zastał kraj.

Cofnijmy się do momentu ostatnich
miesięcy panowania Bolesława Chrobrego. Zostawił on państwo polskie bardzo wzmocnione, uzyskując zresztą na koniec swego życia koronę. Mieszko II obejmował więc po ojcu królestwo. Sytuacja wewnętrzna w państwie była jednak trudna - rosła w siłę opozycja wobec króla, istniał również kryzys dynastyczny - dwaj bracia Mieszka II, Bezprym i Otton, dążyli do odzyskania władzy przy pomocy obcych sił. Ostatecznie król został zmuszony do ucieczki z kraju, a na tronie osadzono Bezpryma. Ten jednak rządził bardzo okrutnie i po paru miesiącach został zamordowany. Co gorsza, zrezygnował on z insygnii królewskich, przez co upadł autorytet polskiej władzy. W kraju wybuchły także bunty pogan, którzy występowali przeciw narzuconej im religii chrześcijańskiej. Mieszko II wrócił do kraju, ale nie zdołał odbudować struktur państwa i zmarł śmiercią naturalną w 1034 r. W krótkim czasie dokonania Bolesława Chrobrego zostały zrujnowane...

Minęło parę lat kompletnego chaosu, gdy z wygnania do kraju przodków powrócił Kazimierz. Upadło nie tylko królestwo - korzystając z chaosu, książę czeski Brzetysław I splądrował Gniezno i Poznań, zabierając do Pragi m.in. relikwie św. Wojciecha, co spowodowało także upadek biskupstwa w Wielkopolsce.

Kazimierz musiał być człowiekiem niewątpliwie inteligentnym i mądrym, jak na tamte czasy dobrze wykształconym (rodzice przeznaczyli go pierwotnie do duchowieństwa). Rok 1039 przynosi przełom - do kraju wkracza polski książę, stojący na czele pięciuset rycerzy niemieckich, przydanych mu przez samego cesarza. Od wschodu poparcie zaoferował władca Kijowa, Jaro
sław. Wsparcie dwóch sąsiadów nie było oczywiście bezinteresowne. Obawiali się oni wzrostu znaczenia Czech, Wieletów, Pomorzan czy Litwinów, którzy korzystali na polskim chaosie. Silna władza w państwie była na rękę także poszczególnym lokalnym możnowładcom, którzy nie radzili sobie z buntami ludowymi.

Warto zwrócić uwagę na wsparcie sąsiadów - oznaczało ono, że tworzone przez ostatnie 200 lat dzieło Piastów zostało docenione, zauważono w chwili kryzysu, że państwo polskie jest czynnikiem niezbędnym dla utrzymania spokoju na tych terenach.

Kazimierz bez większych problemów zajął Poznań, Gniezno i Kraków. Wzrosło wówczas znaczenie tego ostatnieg
o miasta (de facto właśnie wtedy zaczęło ono pełnić rolę stolicy), odnowiono tam nie tylko świecką, ale i kościelną organizację (wtedy np. powstał klasztor benedyktyński w Tyńcu - na zdjęciu obok). Następnym celem było rządzone przez Masława Mazowsze oraz Pomorze, a trzy lata później udało się zbrojnie zająć Śląsk. Z tym ostatnim regionem było o tyle trudniej, że sprzeciwił się temu cesarz Henryk III, który uznawał te tereny za czeskie. Ostatecznie udało się go przekonać, by Śląsk został w Polsce, jednak narzucono Kazimierzowi płacenie co roku odszkodowania (zerwał z tym dopiero jego pełen buty syn, Bolesław, zwany Śmiałym lub Szczodrym).

Jak widać, Kazimierz w dość krótkim czasie odzyskał cały bieg Wisły i Pomorze, na nowo scementował państwo polskie. W niezwykle trudnych warunkach umiał zjednoczyć swoje księstwo i wybitnie poprawić położenie Polski. Był nie tylko zręcznym politykiem, ale i odważnym wojownikiem - warto wiedzieć, że w tamtych czasach wódz wojska musiał sam walczyć jak żołnierz, i to w pierwszym szeregu. Dość powiedzieć, że przy walkach o Mazowsze o mały włos, a straciłby życie - od śmierci uratował go prosty chłop, który został później za to sowicie wynagrodzony.

Podsumowując, na pytanie o najwybitniejszych polskich władców niemal na pewno wymieniłbym wśród nich Kazimierza I. Ciężko sobie wyobrazić, jak wyglądałyby dalsze losy polskich terenów, gdyby nie on. Starania Mieszka I i Bolesława Chrobrego były bliskie zaprzepaszczeniu - jednak dzięki Kazimierzowi, słusznie zwanemu Odnowicielem, Polska wróciła "do gry" jako ważny kraj na mapie Europy.

BK

0 komentarze:

Prześlij komentarz

 
◄Design by Pocket Distributed by Deluxe Templates